English
Deutsch
Globalne zmiany wywołane pandemią koronawirusa mają wpływ nie tylko na nasze codzienne życie, ale także na poszczególne branże. Konieczność transformacji nie ominęła również branży leasingowej, która musiała przenieść w cyfrowy wymiar wiele obszarów swojej dotychczasowej działalności. Wywołało to wiele istotnych zjawisk, niekoniecznie negatywnych.
Nie tylko spadki
Branża leasingu nie przechodzi przez pandemię bez strat. Jak podaje Związek Polskiego Leasingu, dynamika finansowania udzielonego przez branżę w ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2020 r. spadła o 24% w porównaniu z poprzednim rokiem. Kluczowy wpływ na tak duży spadek miały marzec i kwiecień. W tym czasie rynek leasingu stracił odpowiednio 32 i 50 procent swojej wartości. Nie ma żadnych wątpliwości, że lockdown znacząco wpłynął na ten wynik. Mimo tego kryzysu nie ucierpiała jednak wartość aktywnego portfela leasingu, która zanotowała minimalny wzrost o 0,6% rok do roku. Może na to mieć wpływ fakt, że ok. 50% umów zostało aneksowanych celem zmniejszenia wysokości rat lub ich zawieszenia. Cała ta operacja miała na celu wsparcie przedsiębiorców w czasie lockdownu, w szczególności w branżach najbardziej nim dotkniętych.
– W ciągu ostatniego półrocza podczas rozmów z przedstawicielami branży leasingowej zaobserwowaliśmy naturalny odwrót od inwestycji w narzędzia czysto sprzedażowe na korzyść aplikacji wspierających samoobsługę nowych i obecnych klientów. Automatyzacja tysięcy wniosków o karencję spłat rat leasingowych była swego czasu krytycznym sprawdzianem dla zarządzania procesami obsługi, które były konieczne, by nie zablokować pracy operacyjnej działów backoffice – mówi Andrzej Grzechociński, Business and Product Development Director w Ailleron.
Przyszłość kształtowana przez technologię
Rozwój istniejących narzędzi albo inwestycja w nowe rozwiązania obsługujące procesy wspierające samoobsługę klientów to kwestie istotne dla wielu nie tylko polskich spółek leasingowych. Pandemia stała się zagrożeniem, ale też wyzwaniem o zasięgu ogólnoświatowym, które sprawiło, że firmy z całego świata zaczęły szukać nowych rozwiązań pozwalających im prowadzić działalność operacyjną bez bezpośredniego kontaktu czy to ze swoimi klientami czy partnerami.
Pandemia szczególnie przyspiesza inwestycje związane z rozwojem zdalnych kanałów komunikacji (chat/audio i przede wszystkim wideo). Narzędzia służące do obsługi tych kanałów, z produktami LeaseTech z Ailleron, umożliwiły sprawną komunikację klientów z doradcami. Ogromne znaczenie miały i cały czas będą mieć również zdalna identyfikacja klienta oraz integracja całego procesu sprzedażowego z podpisem elektronicznym. Innymi słowy, rynek leasingu w zetknięciu z ograniczeniami wynikającymi z pandemii zdecydował o przeniesieniu możliwie dużej ilości elementów obsługi klienta do sieci, włączając w to również kluczowe kwestie takie jak sprzedaż czy onboarding.
– "W tym obszarze branżę czeka wiele wyzwań, gdyż przyzwyczajone do dobrej koniunktury firmy leasingowe za mało inwestowały w elementy wspierające proces sprzedaży. Dla przypomnienia według danych z ZPL w ostatnich 25 latach średni wzrost spółek zrzeszonych wyniósł 19%! – mało która branża może poszczycić się takimi statystykami. Żeby takie wzrosty się utrzymały, potrzebne są jednak technologiczne inwestycje, które pomogą firmom leasingowym wyjść z kryzysu obronną ręką" – mówi Andrzej Grzechociński.
Rewolucja czy ewolucja?
Dla firm leasingowych rewolucja wywołana przez pandemię z całą pewnością była ogromna. Jej skutki bez wątpienia będziemy odczuwać przez kolejne lata, które upłyną pod znakiem przyspieszenia i digitalizacji wielu procesów, które do tej pory były nieodłącznie związane z bezpośrednim kontaktem i szeregiem papierowych dokumentów. Dla firm dostarczających narzędzia wspierające te procesy nastały ciekawe i zarazem wymagające czasy. Patrząc na dotychczasowe wyniki branży, zarówno twórcy leasingowych platform, jak i ich użytkownicy, wyszli z tej sytuacji obronną ręką i mają szansę na kolejne, jeszcze większe wzrosty.
